Na początek nowego krótszego tygodnia pracy obsypuję Was feerią
barw. Już nie wstaje się rano tak ciężko, a dzień jest o godzinę dłuższy.
Czujecie wiosnę? (tylko nie wyglądajcie przez okno!) Ja czuję dzięki Słońcu,
które coraz dłużej z nami wytrzymuje i już nie chowa się tak często za
chmurami, a naprawdę tej zimy jakby zapomniało o naszej biednej planecie. Jego
energia napełnia mnie optymizmem i daje trochę więcej cierpliwości kiedy znowu
trzeba odśnieżać chodnik i auto. A w domu pachnie hiacyntem, którego już nie
mogę się doczekać, żeby zasadzić w ogródku, razem z krokusami, żonkilami i
tulipanami, które mam nadzieję, że przetrwały ten zimowy marzec. Wrzucam na
siebie kolory wiosny i mam nadzieję, że aura się zarazi i zacznie w końcu być
zielono, biało (od kwitnących drzew, a nie śniegu) i kolorowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz