Menadżerem w Klubie Oriflame jestem od roku i tak rocznicowo
poniżej mój zeszłoroczny testimonial.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Znalazłam się tu, bo
pewnego dnia na mojej drodze stanęły dwie menadżerki klubu by zaprosić mnie na
Dni Piękna Oriflame. Na to spotkanie wysłałam mamę, bo sama nie znalazłam
czasu.
Po roku czasu od wejścia mojej mamy do Oriflame, postanowiłam,
że sama też chcę dołączyć do klubu. Chciałam uczestniczyć w życiu grupy, do
której przynależała moja mama. Szkolenia i ludzie, o których słyszałam tylko z
opowiadań, mogłam w końcu poznać osobiście.
Moja liderka przedstawiła mi plan marketingowy, a ja od razu
chciałam pracować, zapraszać i awansować.
Przez ten rok bywały wzloty i upadki, przede wszystkim
spowodowane brakiem silnej wiary we własne możliwości i umiejętności
wyznaczania sobie celów.
Na początku często też znajdowałam wymówki, żeby nie przyjść
na szkolenie, brakowało mi odwagi, żeby do kogoś zadzwonić czy zaprosić, bałam
się porażek i odmowy ze strony osób, które chciałam, aby działały razem ze mną.
Jednak zaangażowanie dziewczyn, ich mądre słowa trafiające
zawsze w sedno problemu, inspirujące szkolenia, historie naszych liderek,
wartościowe książki czy pierwsze awanse osób w strukturze, które bardzo mnie
cieszyły i dodawały skrzydeł, dały mi do zrozumienia, że chcę to robić.
Moje cele spisane rok temu zrealizowały się, przyszedł czas
na spisanie kolejnych.
Rok temu patrzyłam na moją liderkę i żałowałam, że nie
zaczęłam tego biznesu wcześniej, ale najlepszy czas jest wtedy, kiedy zostaje
nam to zaoferowane. Przecież czas i tak przeleci czy się za to weźmiesz czy
nie: lepiej późno niż wcale.
Odwaga przychodzi z czasem, jeśli zdecydujemy się wyjść ze
strefy komfortu. Każdy ma swoje lęki i tylko osoba posiadająca spisane cele w
życiu da radę je pokonać.
Jeśli chcesz, abym była Twoim sponsorem w Klubie Oriflame, zapraszam do rejestracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz