I nadszedł dzień zaślubin Aliny i Leo. Nie myślałam
nigdy, że wezmę udział w rumuńskim weselu i cieszyłam się bardzo z
niespodziewanego zaproszenia i możliwości uczestniczenia w ceremonii
zaślubin w prawosławnym obrządku. Zacznę więc od początku. Tak jak i u
nas tak i w Rumunii najbliższa rodzina najpierw udaje się do domu Panny
Młodej by tam czekać na przyjazd Pana Młodego i jego rodziny wraz ze
świadkami. Jest czas na wino, kawę i ciastka. Po wyjściu z mieszkania,
przed blokiem Panna Młoda dzieli na 4 części wielką babkę (coś w stylu
włoskiego panettone) i rzuca je w cztery strony świata za siebie. Każdy
ze złapanych kawałków jest dzielony wśród gości i zjadany.
Ślub
cywilny odbył się w ogrodzie botanicznym. Po tej krótkiej ceremonii
Państwo Młodzi mieli trzygodzinną sesję zdjęciową w pięknym plenerze a
goście mogli pospacerować po ogrodzie, odwiedzić tamtejsze muzeum i
akwarium.
Państwo Młodzi ze świadkami
i z nami :)
Ślub kościelny różni się bardzo od
naszego katolickiego. Cerkiew była przepiękna, bogato zdobiona i
kameralna. Ołtarz znajdował się po środku i fajnie było znaleźć się tak
blisko popów, Młodych i najbliższej rodziny. Ślub dawało dwóch księży a
z chóru dochodził ujmujący śpiew. Ciekawostką jest, że świadkami może
być tylko małżeństwo (starsi i bardziej doświadczeni zawsze mogą
pocieszyć zdenerwowanych Młodych).
Przyjęcie weselne zaczyna się
późnym wieczorem, goście po ślubie mogą udać się do domu, przebrać w
wieczorowe suknie i przyjść dopiero na pierwszy taniec.
Okrągłe stoły z wizytówkami
Pierwsze danie było przepyszne: świeże oliwki, łosoś, pasta rybna, mniam!
Kuzyni Aliny (nagradzani tancerze) sprezentowali Państwu Młodym pokazy taneczne, bardzo fajny przerywnik :)
Około północy
Panna Młoda jest porywana a Pan Młody musi odgadnąć kto ja porwał i
wykupić :) Rzucanie bukietu,
tort i obdarowywanie Młodych odbywa się nad ranem.
To był bardzo długi
dzień i długa noc. A na następny dzień jeszcze obiad poprawinowy.
Muszę
przyznać, że wesele było naprawdę super, świetna muzyka (myślę, że mnie
zachwyciła, bo była inna od naszej), dużo więcej tańczący goście i
ogólna świąteczna atmosfera nastroiła nas bardzo pozytywnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz