sobota, 17 października 2015

Menadżer w Klubie Oriflame



Menadżerem w Klubie Oriflame jestem od roku i tak rocznicowo poniżej mój zeszłoroczny testimonial.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Znalazłam się tu, bo pewnego dnia na mojej drodze stanęły dwie menadżerki klubu by zaprosić mnie na Dni Piękna Oriflame. Na to spotkanie wysłałam mamę, bo sama nie znalazłam czasu.
Po roku czasu od wejścia mojej mamy do Oriflame, postanowiłam, że sama też chcę dołączyć do klubu. Chciałam uczestniczyć w życiu grupy, do której przynależała moja mama. Szkolenia i ludzie, o których słyszałam tylko z opowiadań, mogłam w końcu poznać osobiście.
Moja liderka przedstawiła mi plan marketingowy, a ja od razu chciałam pracować, zapraszać i awansować.
Przez ten rok bywały wzloty i upadki, przede wszystkim spowodowane brakiem silnej wiary we własne możliwości i umiejętności wyznaczania sobie celów.
Na początku często też znajdowałam wymówki, żeby nie przyjść na szkolenie, brakowało mi odwagi, żeby do kogoś zadzwonić czy zaprosić, bałam się porażek i odmowy ze strony osób, które chciałam, aby działały razem ze mną.
Jednak zaangażowanie dziewczyn, ich mądre słowa trafiające zawsze w sedno problemu, inspirujące szkolenia, historie naszych liderek, wartościowe książki czy pierwsze awanse osób w strukturze, które bardzo mnie cieszyły i dodawały skrzydeł, dały mi do zrozumienia, że chcę to robić.
Moje cele spisane rok temu zrealizowały się, przyszedł czas na spisanie kolejnych.
Rok temu patrzyłam na moją liderkę i żałowałam, że nie zaczęłam tego biznesu wcześniej, ale najlepszy czas jest wtedy, kiedy zostaje nam to zaoferowane. Przecież czas i tak przeleci czy się za to weźmiesz czy nie: lepiej późno niż wcale.
Odwaga przychodzi z czasem, jeśli zdecydujemy się wyjść ze strefy komfortu. Każdy ma swoje lęki i tylko osoba posiadająca spisane cele w życiu da radę je pokonać.

Jeśli chcesz, abym była Twoim sponsorem w Klubie Oriflame, zapraszam do rejestracji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz